Na blogach widziałam już przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Dla mnie to troszkę za wcześnie. Będąc wciąż do przodu i przygotowując się na to co ma nadejść, czasem mam wrażenie, że ucieka nam czasem to co tu i teraz. Mamy jesień, więc się nią cieszmy. Choć nie lubię tej pory roku. Gorąca ze mnie dziewczyna i najlepiej czuję się latem i nie wpadam w panikę podczas upałów. Jednak, gdy słupek rtęci, a w zasadzie alkoholu, idzie w dół mój nastrój opada wraz z nim. Nie lubię długich wieczorów bez słońca, mżawek, wiatru. Choć natura stara się ze wszystkich sił jakoś uprzyjemnić mi ten okres roku. Kolorowe liście, piękne chmury - nie ma piękniejszego niż niebo jesienne właśnie. Ja też staram się jakoś uprzyjemnić ten czas i dekoracje w moim domu przestają być świeże, a stają się bardziej przytulne i zachęcają do wypoczynku w domowych pieleszach. Jesień obdarowuje nas też plonami - dynią, o której już wspominałam, jabłkami, które jeszcze się pojawią, i pięknymi kwiatami, które swoją kol