31. Szafka nocna
Muszę przyznać, że chronologia bloga jest dosyć mocno zaburzona, ale to nie szkodzi. Dziś chciałam przedstawić nocną szafkę, która stała w moim starym domu/ pokoju, a teraz zasila umeblowanie nowego mieszkania. Historia szafki nie jest mi do końca znana, ale w skrócie, to jest to jeszcze socrealistyczny mebelek, którego bratnia dusza stoi w sypialni u rodziców. Nasza miłość do dekompletacji kompletów jest chyba rodzinna. Mój został swego czasu pomalowany na piaskowy żółty (na opakowaniu było, że to szafranowy, a ja całe życie myślałam, że szafran jest niebieski), ale w nowym otoczeniu nie bardzo mógł zostać taki ot biedny żółty i musiałam go doprowadzić do porządku. Żeby pasował do innych mebli, a zwłaszcza do biurka, które też tu przedstawię. Choć w przebłysku szaleństwa chciałam go pomalować na ceglasty czerwony, ale coś mnie powstrzymało i kupiłam jednak białą farbę wraz z okleiną w drobne kwiatuszki.