79. Malinowy sorbet
Zawsze robią na mnie wrażenie typy kobiecej urody, które mogą sobie pozwolić na minimum środków, a wyglądają na maksimum możliwości. Np. kobieta ma na sobie prostą czarną sukienkę, całkiem, bez zaznaczonej talii, bez ozdobników, zaszewek, prosta fryzura i bardzo delikatny, wręcz niezauważalny makijaż i wygląda jak milion dolarów. Zazdroszczę kobietom, które mogą ubrać szarość, beż, jakiś zgaszony, mało zdecydowany kolor i wyglądać intrygująco. To takie kobiety, których uroda dziwnie gaśnie pod "ciężarem" wzorów i kolorów. Ja do tej grupy zdecydowanie nie należę. Żałuję czasem. W moim wypadku trzeba naprawdę mocnego środka wyrazu, by podkreślić, to co najlepsze. Mocny kontrast, wyraźny wzór, czysty kolor w chłodnym odcieniu - taki bezkompromisowy. Że wiadomo, że to róż, nie żadna zgaszona landrynka, że to lazur, nie jakiś dżinsowy odcień, biel musi być bielą, a czerń czernią. To co dla niektórych jest nadmiarem, dla mnie jest neutralem. Tak jak w wypadku tej sukienki, którą dziś Wam przedstawię. To kolejna z serii "siostra". Zapraszam.
Nie musicie regulować ekranu. Sukienka ma kolor sorbetu malinowego. Uszyta jest z haftowanej bawełny. Jest to jak dotąd jeden z moich lepszych wyrobów szyciowych. Asumptem powstania tego modelu był konkurs. Samo wzięcie udziału było dla mnie ważne, że udało mi się zmieść w czasie i dokończyć całe ubranie. Wiadomo, że nic nie wygrałam, ale to nie było aż tak istotne, bo miałam z kim konkurować. Oczywiście jak pozostałe sukienki w cyklu jest uszyta na podstawie wykroku z Szycia Krok po Kroku 2/2016. Bardzo ją lubię. Jest wygodna, przewiewna. Ma jedną wadę, okropnie rzuca się w oczy. Ciężko jest w niej przejść ulicą, żeby nikt się nie obejrzał albo choć nie spojrzał w jej kierunku.
Ponieważ sukienka jest nieprzyzwoicie słodka, to dodatki do niej są bardzo stonowane. Neutralna brązowa torebka i zwykłe sandałki (na ostatnim zdjęciu widzicie inne, ale o tym więcej w poście podsumowującym). Delikatna biżuteria to miły dodatek, jednak sukienka daje sobie radę bez niej.
Sukienka jest dla mnie kwintesencją wakacji - lekka, radosna, przewiewna. Kiedy na nią patrzę od razu poprawia mi się humor. Jej kolor jest wyrazisty, lekko zaskakujący, ale świeży. Kiedyś bardzo nie lubiłam różu. Dziś tego bardzo żałuję. Zastanawiam się, jak to się mogło stać, co mną kierowało, że we wczesnej młodości wybierałam dla siebie kolory ziemi - brązy, zielenie, oranże, omijając z daleka błękit, róż, biel z czernią. Wiem, że jestem chłodnym typem urody, są osoby, które to zadziwia jak bardzo ta karnacja jest chłodna. Służą mi zimne, wyraziste kolory, ale niezbyt jasne i niezbyt ciemne. Dobrym wyborem jest też kontrast, np. bieli z czernią. Ale raczej nie jestem zimą, nie służy mi bardzo wyrazisty makijaż, a ciemne usta to prawdziwa katastrofa. Mam kilka kolorów, które, wiem że będą mi służyć. Kiedy idę na zakupy, wychodzę bez makijażu, wtedy widzę jak dana rzecz działa na moją urodę. Czasem dobry kolor bluzki robi więcej niż makijaż.
Zdjęcie może nie jest najwyższej jakości, ale dopiero, kiedy go zrobiłam, chciałam już wyjść z domu, kiedy przyjrzałam się sobie w lustrze, z przerażeniem stwierdziłam, że nie jestem pomalowana. Spieszyło mi się, więc już nie poświęcałam uwagi zdjęciom. Dopiero po powrocie do domu przyjrzałam się fotografiom i stwierdziłam, że jednak nie wygląda to źle. Podejrzewam, że część to zasługa okularów, które ściągają na siebie uwagę i sprawiają, że oczy są większe, a ich oprawa wydaje się bardziej wyrazista.
Kiedy ją ubrałam zaskoczyło mnie, że w tym kolorze wyglądam po prostu ładnie, wiem, że to nieskromne. Choć jest bardzo rzucający się w oczy, to mimo wszystko rysy twarzy i cera robią się po prostu ładne.
Czy ubrałabym tę sukienkę na randkę? Pewnie tak, ale nie wiem czy na pierwszą, bo to "mocna" rzecz, ale może to zwykła histeria. Ciężko jest się przestawić, gdy całe życie biega się opłotkami i zlewa z betonem i nagle się coś człowiekowi ubzdura, że ta droga nie jest dla niego najlepsza.
Pozdrawiam Was bardzo wakacyjnie!
Tym razem zachęcam Was, by w komentarzach dokonać małego porównania - która odsłona przypadła Wam do gustu - wytrawna słowiańska uczta czy jednak słodkie lody malinowe?
Zachęcam też do udzielania się na mojej facebookowej stornie i śledzenia profilu na Instragramie. Tam pojawiają się nie tylko wpisy z bloga, ale również inspiracje, małe zapowiedzi oraz treści, które kiedyś wchodziły w skład bloga, ale dziś już ich tu nie publikuję.
Nie musicie regulować ekranu. Sukienka ma kolor sorbetu malinowego. Uszyta jest z haftowanej bawełny. Jest to jak dotąd jeden z moich lepszych wyrobów szyciowych. Asumptem powstania tego modelu był konkurs. Samo wzięcie udziału było dla mnie ważne, że udało mi się zmieść w czasie i dokończyć całe ubranie. Wiadomo, że nic nie wygrałam, ale to nie było aż tak istotne, bo miałam z kim konkurować. Oczywiście jak pozostałe sukienki w cyklu jest uszyta na podstawie wykroku z Szycia Krok po Kroku 2/2016. Bardzo ją lubię. Jest wygodna, przewiewna. Ma jedną wadę, okropnie rzuca się w oczy. Ciężko jest w niej przejść ulicą, żeby nikt się nie obejrzał albo choć nie spojrzał w jej kierunku.
Ponieważ sukienka jest nieprzyzwoicie słodka, to dodatki do niej są bardzo stonowane. Neutralna brązowa torebka i zwykłe sandałki (na ostatnim zdjęciu widzicie inne, ale o tym więcej w poście podsumowującym). Delikatna biżuteria to miły dodatek, jednak sukienka daje sobie radę bez niej.
Sukienka jest dla mnie kwintesencją wakacji - lekka, radosna, przewiewna. Kiedy na nią patrzę od razu poprawia mi się humor. Jej kolor jest wyrazisty, lekko zaskakujący, ale świeży. Kiedyś bardzo nie lubiłam różu. Dziś tego bardzo żałuję. Zastanawiam się, jak to się mogło stać, co mną kierowało, że we wczesnej młodości wybierałam dla siebie kolory ziemi - brązy, zielenie, oranże, omijając z daleka błękit, róż, biel z czernią. Wiem, że jestem chłodnym typem urody, są osoby, które to zadziwia jak bardzo ta karnacja jest chłodna. Służą mi zimne, wyraziste kolory, ale niezbyt jasne i niezbyt ciemne. Dobrym wyborem jest też kontrast, np. bieli z czernią. Ale raczej nie jestem zimą, nie służy mi bardzo wyrazisty makijaż, a ciemne usta to prawdziwa katastrofa. Mam kilka kolorów, które, wiem że będą mi służyć. Kiedy idę na zakupy, wychodzę bez makijażu, wtedy widzę jak dana rzecz działa na moją urodę. Czasem dobry kolor bluzki robi więcej niż makijaż.
Zdjęcie może nie jest najwyższej jakości, ale dopiero, kiedy go zrobiłam, chciałam już wyjść z domu, kiedy przyjrzałam się sobie w lustrze, z przerażeniem stwierdziłam, że nie jestem pomalowana. Spieszyło mi się, więc już nie poświęcałam uwagi zdjęciom. Dopiero po powrocie do domu przyjrzałam się fotografiom i stwierdziłam, że jednak nie wygląda to źle. Podejrzewam, że część to zasługa okularów, które ściągają na siebie uwagę i sprawiają, że oczy są większe, a ich oprawa wydaje się bardziej wyrazista.
Kiedy ją ubrałam zaskoczyło mnie, że w tym kolorze wyglądam po prostu ładnie, wiem, że to nieskromne. Choć jest bardzo rzucający się w oczy, to mimo wszystko rysy twarzy i cera robią się po prostu ładne.
Czy ubrałabym tę sukienkę na randkę? Pewnie tak, ale nie wiem czy na pierwszą, bo to "mocna" rzecz, ale może to zwykła histeria. Ciężko jest się przestawić, gdy całe życie biega się opłotkami i zlewa z betonem i nagle się coś człowiekowi ubzdura, że ta droga nie jest dla niego najlepsza.
Pozdrawiam Was bardzo wakacyjnie!
Tym razem zachęcam Was, by w komentarzach dokonać małego porównania - która odsłona przypadła Wam do gustu - wytrawna słowiańska uczta czy jednak słodkie lody malinowe?
Zachęcam też do udzielania się na mojej facebookowej stornie i śledzenia profilu na Instragramie. Tam pojawiają się nie tylko wpisy z bloga, ale również inspiracje, małe zapowiedzi oraz treści, które kiedyś wchodziły w skład bloga, ale dziś już ich tu nie publikuję.
Ślicznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzecudowny, mój ulubiony odcień różu :))). Sukienka jest prześliczna, krój uroczy, ta tkanina w hafowane dziureczki - no miodzio! Ja jestem kobietą w wieku dość poważnym i zawsze mam dylemat z ulubionymi różowościami, żeby nie wyglądać na dzidzię-piernik :)))) Ale masz rację, dodatki pomagają nieco stonować tę eksplozję radosnego koloru, lubię też połączenie różu z szarością albo granatem.
OdpowiedzUsuńCzarne, granatowe dodatki wprowadzają ład do stylizacji i uspokajają intensywny kolor. Traktuję róż jako zamiennik czerwieni w stylu francuskim, bo czerwień mi nie służy.
UsuńPodobają mi się wszystkie odsłony tego kroju sukienki :) I fajnie, że nosisz wyraziste kolory, ja też już dawno temu stwierdziłam, że jednak kolor to jest to! Warto dodać sobie i otaczającej światu trochę energii :)
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze jedna odsłona ;)
UsuńCzemu nieskromnie? Trzeba wiedzieć w czym dobrze wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńW sumie to racja. Życie jest prostsze, kiedy się wie, w czym dobrze się wygląda.
UsuńSukienka jest piękna i bardzo Ci w niej ładnie. Patrząc na Ciebie myślę,że jesteś ciemne lato czyli kolorystyka podobna do księżnej Kejt:)czyli elegancja w mocniejszym wydaniu. Nie będzie Ci dobrze w pastelach,bo Cię rozmyją. Kejt nosi pastele,ale ma bardziej wyrazisty odcień ciemnego lata. Z tym,że mogę się mylić,bo kolorami interesuję się tylko dla siebie.
OdpowiedzUsuńTeż trochę interesuję się tą tematyką, choć podział na typy kolorystyczne jest dla mnie dość skomplikowany, to faktycznie też doszłam do podobnego wniosku. Unikam beżu, mocno rozmytych i zgaszonych kolorów. Aczkolwiek znalezienie ubrań w intensywnych i jednoznacznych kolorach bywa trudne.
UsuńŚliczna sukienka .Pięknie w niej wygladasz.Kolor jest super taki na Lato Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńDosłownie zakochałam się w tej sukience! Jest przepiękna
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) oglądając zdjęcia na Twoim blogu, faktycznie sukienka w Twoim stylu ;)
UsuńWYglądasz uroczo w tej sukience ! Buziai :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńpięknie wyglądasz w tej sukience :) cały look super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSukienka świetna, bardzo fajnie w niej wyglądasz, jednak dodatki są zupełnie nietrafione.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Może podpowiesz, jakie byłyby lepsze? Mam zamiar wymienić kilka rzeczy, ale nie mam pomysłu ;)
UsuńSukienka prześliczna w całej stylizacji super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWspaniała sukienka!!! Pięknie w niej wyglądasz:))
OdpowiedzUsuńSuper zestaw ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc